Palacze przeżywają prawdziwy koszmar. Od poniedziałku obowiązuje zakaz palenia w zakładach opieki zdrowotnej, szkołach, na dworcach oraz w publicznych obiektach kultury. Przysłowiowego „Dymka” w tych lokalach gastronomicznych będzie można puścić wyłącznie wtedy, gdy restauracja posiadać będzie dwie sale konsumpcyjne.
Palić nie można również w środkach transportu publicznego, ogólnodostępnych miejscach przeznaczonych do wypoczynku i zabawy dzieci, na przystankach komunikacji miejskiej i dworcach. Zdania na temat słuszności i trafności tych zmian są bardzo podzielone. Szczególnie jeśli chodzi o właścicieli oraz klientów barów. Ci pierwsi muszą teraz dysponować co najmniej dwiema salami konsumpcyjnymi. Jedna z nich będzie dla palaczy. Takie pomieszczenie musi być jednak zamknięte i odpowiednio wentylowane. W przypadku zakładów pracy decyzje o utworzeniu ewentualnej palarni podejmie właściciel firmy. Za złamanie zakazu palenia będzie grozić kara grzywny do 500 zł.