Co zrobić z mężczyzną, który jest psychicznie chory i nieobliczalny? Teoretycznie grozi mu do 10 lat więzienia. W praktyce ma ograniczona poczytalność więc może uniknąć kary.
Pomimo, że zaatakował policjanta siekierą, jego odpowiedzialność karna stoi pod znakiem zapytania. Mężczyzna jest psychicznie chory. Czy ma ograniczoną poczytalność? Tego dowiemy się po szczegółowych badaniach. Policjanci z Mieroszowa zatrzymali 61-letniego mężczyznę, który zaatakował funkcjonariusza siekierą. Do zdarzenia doszło przy ulicy Strzelców. Policjant poszedł do domu 61-letniego mężczyzny, który od pewnego czasu dokuczał i groził swoim sąsiadom. Miał tylko wręczyć mu wezwanie do stawiennictwa w komisariacie. Odbiorca wezwania, zdenerwowany wizytą stróża prawa sięgnął po siekierę. Usiłował zadawać celne ciosy. Policjant skutecznie unikał ciosów. Po chwili obezwładnił starszego mężczyznę. Na miejsce wezwano specjalistyczną jednostkę pogotowia ratunkowego, która przewiozła zatrzymanego do szpitala dla Nerwowo i Psychicznie chorych do Stronia Śląskiego. Jak ustalili funkcjonariusze, mężczyzna ten leczył się już wcześniej psychiatrycznie i nie pierwszy raz groził użyciem siekiery swoim sąsiadom. Badania lekarskie odpowiedzą na pytanie, czy w momencie ataku na policjanta, 61-latek był świadom swojego postępowania i może odpowiadać jak każda inna osoba. Za czynną napaść na policjanta, z użyciem niebezpiecznego narzędzia, mężczyźnie grozi kara pozbawienia nawet do 10 lat.
