– Kogo najchętniej usunąłby Pan z parlamentu? – Kaczyńskich – odpowiedział z uśmiechem na ustach goszczący w Świdnicy, profesor Stefan Niesiołowski.
Na Dolny Śląsk marszałek przyjechał na zaproszenie Unii Przedsiębiorców. Na spotkaniu z dziennikarzami i gośćmi omówił bieżącą sytuację w kraju i przebieg kampanii do europarlamentu. Zdaniem Stefana Niesiołowskiego Platforma Obywatelska powalczy na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie o cztery mandaty w czerwcowych wyborach do europarlamentu. Uważa, że jego ugrupowania zrobiło wszystko co mogło, aby udowodnić wyborcom, że to właśnie Platforma Obywatelska ma najlepszych kandydatów. Osobiście gwarantował za jedynki, a więc liderów, na listach Platformy Obywatelskiej. Szczególnie rekomendował osobę Jacka Protasiewicza, europosła z Wrocławia. Pokreślił, że sam nie startuje w wyborach, bo ma jeszcze dużo do zrobienia w Polsce. Typując kandydata na europosła z list Prawa i Sprawiedliwości wskazał na Betę Kempę. Jedynkę PiS-u, profesora Ryszarda Legutkę nazwał wprost niewybieralnym. Mało skromnie, jak na Niesiołowskiego przystało, mówił o dobrych rządach premiera Tuska i parlamentarzystów PO. Niechętnie wypowiadał się chociażby o Januszu Palikocie.