Mieszkanka ulicy Orkana na Poniatowie poinformowała dyżurnego policji, że znalazła zwłoki w głębokim rozkładzie. Śledczy przypuszczają, że może to być poszukiwana od dłuższego czasu 78-letnia mieszkanka naszego miasta.
Kobieta zaginęła na początku czerwca. W chwili wyjścia z domu ubrana była w długą, czarną spódnicę, biały polar i czarne półbuty. Kobieta ma 170 cm wzrostu, jest szczupłej budowy, ma krótkie siwe włosy. Jak podaje rodzina, nie posiada żadnych znaków szczególnych. Miała przy sobie telefon komórkowy oraz prawdopodobnie dowód osobisty. Mimo natychmiastowego przemieszczenia ratownicy nie odnaleźli kobiety. Sytuacja od początku była bardzo poważna, bo wałbrzyszanka chorowała na cukrzycę i powinna brać insulinę. Kobiety szukali policjanci, strażnicy miejscy, GOPR-owcy i strażacy. Przeszukano kilkaset hektarów łąk i lasów na terenie Poniatowa, Starego Zdroju i Piaskowej Góry. Kilka dni temu nastąpił przełom. Mieszkanka ulicy Orkana powiadomiła dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu o znalezieniu na polu zwłok w głębokim rozkładzie. Na miejsce wysłano biegłych. Stan zwłok nie pozwolił jednak na jednoznaczne stwierdzenie tożsamości osoby zmarłej. Zabezpieczone na miejscu rzeczy wskazują, że może to być poszukiwana od czerwca wałbrzyszanka – mówi Magdalena Korościk, rzecznik wałbrzyskiej policji. Przypuszczenia śledczych potwierdzą badania genetyczne.
