– Mamy zastrzeżenia do wielu wydatków z ubiegłego roku. Dlatego będziemy głosować przeciwko udzieleniu absolutorium prezydentowi Piotrowi Kruczkowskiemu – mówili w czwartek na konferencji prasowej, radni i członkowie komisji rewizyjnej Alicja Rosiak z WWS oraz Cezary Kuriata z PiS.Lista zastrzeżeń, które mają radni opozycji jest dość długa. Największe ich wątpliwości budzą wydatki z kancelarii prezydenta oraz biura promocji miasta. – Tylko na obsługę medialną prezydenta w 2010 roku wydano niespełna sześćdziesiąt tysięcy złotych. Usługi gastronomiczne kosztowały podatników prawie czterdzieści tysięcy – grzmiała Alicja Rosiak. Jak sugerowała część wydatków nie miało bezpośredniego związku z interesem publicznym lecz działalnością partyjną prezydenta miasta. – Takim przykładem jest niewątpliwie faktura na kwotę 590 zł za ugoszczenie przez Piotra Kruczkowskiego w restauracji Pasaż, marszałka sejmu i marszałka województwa, którzy w dniu 18 października przybyli na konwencje wyborczą Platformy Obywatelskiej, a nie w sprawach służbowych. Innym przykładem jest usługa gastronomiczna na kwotę 388 zł w Restauracji Bacio di Angelo w Warszawie, której nie umiano wytłumaczyć – podkreślała członkini komisji rewizyjnej. Również Cezary kuriata z Prawa i Sprawiedliwości uważa, że prezydent nie dbał należycie o finanse publiczne. – Wiele wydatków, za które zapłacili podatnicy nie miało nic wspólnego z wykonywaniem zadań własnych gminy wobec czego nie było uzasadnione, a wręcz bezzasadne – zaznacza. Kolejną kwotą, która padały podczas spotkania z dziennikarzami i budzi wątpliwości opozycji to m.in. wydatki z biura promocji miasta (ogółem 839 572,6 złotych – w tym na działania mające na celu promocję miasta – 568408,93 złotych . – Szczególny brak uzasadnienia mają wydatki na akcje promocyjną „ Wałbrzych się zmienia „ ( bilbordy i ogłoszenia w prasie – około 20 tyś zł ), druk zaproszeń prezydenta miasta na imprezę sportową MTB i ich kolportaż przez Pocztę Polską. – Widzimy brak logicznego wytłumaczenia dla wydatkowania publicznych pieniędzy za promowanie Wałbrzycha wśród wałbrzyszan, a większość środków wydanych z biura promocji tak właśnie została spożytkowana – mówili zgodnie Rosiak i Kuriata. Niestety po rozwiązaniu kancelarii prezydenta trudno było w czwartek uzyskać odpowiedź drugiej strony.