Ciężko będzie rządzić gminą burmistrz Alicji Ogorzelec. Nie ma zastępcy ani skarbnika. Patrząc na głosowania podczas sesji rady miejskiej nie ma również większości w radzie.
Gdy wydawało się, że w środę jedna z luk zostanie zapełniona burmistrz Alicję Ogorzelec spotkało kolejne rozczarowanie. Kandydatka na skarbnika gminy zrezygnowała bowiem z ubiegania się o tę funkcję. Kilka tygodni wcześniej rada miejska nie zaakceptowała propozycji burmistrz na dokonanie zmian w budżecie. Wówczas również odrzucili wniosek Alicji Ogorzelec o powołanie na stanowisko skarbnika Joanny Błażuk, która miała zastąpić Ewę Kłusek. Przypomnimy była skarbnik Głuszycy odeszła z tej gminy i odpowiada teraz za finanse w Wałbrzychu. Obecnie Alicja Ogorzelec nie ma w urzędzie nie tylko skarbnika, ale i również żadnego zastępcy. Krzysztof Kotowicz został bowiem zwolniony przez swoją szefową kilka miesięcy temu. W teorii sytuacja ta nic nie oznacza. Pozwalają bowiem na to przepisy prawa. W praktyce jednak w Głuszycy powstała próżnia. Kasa świeci pustkami. Nie ma fachowca, który się na tym dobrze zna i ma doświadczenie w zarządzaniu finansami w samorządzie. Jeśli zostanie ogłoszony konkurs na to stanowisko nie ma również pewności, że rada miasta zaakceptuje daną kandydaturę, a zgoda większości jest potrzebna.
