Gmina Wałbrzych nie wyraziła zgody na funkcjonowanie składowiska odpadów Mo-Bruk. Taki zapis wynika z przyjętego przez radę miasta planu zagospodarowanie przestrzennego. Firma ma jednak pozwolenie na działalność jednego ze swoich zakładów do 2017 roku. Poniżej komentarz w tej sprawie prezydenta Romana Szełemeja.Prezydent miasta jeszcze jako kandydat na to stanowisko, zapowiadał likwidację składowiska odpadów niebezpiecznych. Niedawno rada miejska przyjęła nowy plan zagospodarowania przestrzennego, którego efektem jest odmowna decyzja o uwarunkowaniach środowiskowych na funkcjonowanie zakładu. – Firma Mo-Bruk ma jeszcze zgodę na funkcjonowanie składowiska odpadów do 2015 roku wraz z rekultywacją oraz na działanie jednego ze swoich zakładów do 2017 roku – przyznaje Anna Żabska, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu. – Do tego czasu zgodnie z prawem może prowadzić tę działalność, ale po jego upływie, nie będzie to możliwe – dodaje. Firma Mo-Bruk chciała utworzyć kolejne składowisko na terenie gminy, choć odmowna decyzja ze strony władz miasta może jej to uniemożliwić. Zakład ma jednak prawo do odwołania się od takiego postanowienia. Zaskarżyć plan zagospodarowanie przestrzennego może również wojewoda, co zresztą uczynił. – Rzeczywiście tak się stało i teraz toczy się postępowanie przed sądem administracyjnym. Do czasu jego rozstrzygnięcia plan jednak obowiązuje, co jest podstawą do odmownej decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych – tłumaczy Anna Żabska. Zdaniem rzeczniczki urzędu miejskiego, procedura administracyjna ze strony gminy została w tym temacie wyczerpana. Jeżeli zakład ma przestać funkcjonować, potrzebna jest interwencja wyższych organów. Wygląda jednak na to, że składowisko będzie działało, co najmniej do 2017 roku.