To był mecz do jednej bramki. To było spotkanie Dominika Janika. Biało – niebiescy w 45 minut strzelili piłkarzom z Nowego Tomyśla aż pięć bramek. Poniżej kilkadziesiąt zdjęć z meczu. Zapraszamy
W pierwszej połowie spotkania można było odnieść wrażenie, że na boisku przy ulicy Ratuszowej grają zespołu, które dzielą co najmniej dwie klasy. Podopieczni Roberta Bubnowicza bez żadnych problemów stwarzali kolejne sytuacje podbramkowe. Zaczęli już w jednej z pierwszych akcji. W szóste minucie spotkania, Grzegorz Michalak minął kilku obrońców Polonii i precyzyjnym uderzeniem pokonał bramkarza przyjezdnych. Trzy minuty później biało – niebiescy wykonywali rzut rożny. Do futbolówki podszedł Daniel Zinke. Zamiast wrzucać piłkę w pole karne podał do wbiegającego z głębi pola Marcina Morawskiego. Ten huknął jak z armaty. Górnik prowadził już 2:0. Kolejne minuty meczu to popis Dominika Janika. W 26 minucie napastnik biało-niebieskich podwyższył na 3:0. Gola zdobywał na raty, bo piłka najpierw, po przelobowaniu wybiegającego z bramki do Janika bramkarza Polonii, uderzyła w słupek. Szybko zdobyte bramki chyba uśpiły czujność Górników, którzy stracili gola. Na dwie minuty przed regulaminowym zakończeniem pierwszej połowy Dominik Janik po raz drugi wpisał się na listę strzelców. To była praktycznie powtórka akcji w 26 minuty. Po dobrym podaniu znów znalazł się sam na sam z bramkarzem gości. Teraz goalkeeper nie wyszedł do napastnika biało – niebieskich, a czekał między słupkami. Nie miał jednak żadnych szans, gdy Dominik z kilkunastu metrów precyzyjnie uderzył piłkę. W 45 minucie Janik miał już na koncie hattricka. Mimo że Od 53 minuty górnicy grali w przewadze jednego zawodnika, w drugiej połowie żadna z drużyn nie strzeliła już gola. Szans nie wykorzystali m.in Janik, Michalak i Duś.
Górnik Wałbrzych – Polonia Nowy Tomyśl 5:1
