Hollywood na plakacie

Plakaty ukazują zupełnie inne podejście do promocji zachodniej kinematografii w latach socjalizmu. Filmowe afisze nie przedstawiały kadrów z hollywoodzkich produkcji, czy grafik z sesji zdjęciowych amerykańskich gwiazd. Plakaty były interpretacją szczątkowych informacji jakie posiadał artysta. Twórca bazował na własnej inwencji, często nie znając treści i fabuły filmów, które przez żelazną kurtynę przedzierały się nawet po kilku latach. – To opóźnienie było najmniejsze w połowie lat 70-tych, choć już wtedy wynosiło około roku. Na początku lat 80-tch zmieniło się to jeszcze bardziej na nasza niekorzyść. Polacy musieli czekać nawet trzy lata, by obejrzeć amerykańską produkcję – wspomina Cezary Kasiborski z Biblioteki „Pod Atlantami”.Dzięki wystawie możemy przypomnieć sobie arcydzieła amerykańskiej kinematografii z lat 60, 70 i 80-tych. Wśród kilkudziesięciu plakatów możemy dostrzec afisze promujące „Rockiego”, „Bliskie spotkania 3-go stopnia”, „Odyseję kosmiczną 2001”, „Planetę Małp”, czy „Dziecko Rosemary”. Dzieła należące do tak zwanej „Polskiej Szkoły Plakatu” są cenione przez krytyków i kolekcjonerów oraz osiągają imponujące kwoty na licznych aukcjach.