Po pierwszych opadach śniegu część kierowców zrezygnowała z jeżdżenia samochodem i wybrała komunikację miejską. O tym, że pod górą śniegu i brei odrzucanej na bok przez pługo- piaskiarki znajdują się samochody świadczą wyłącznie wystające lusterka lub anteny.
Teraz, aby wyjechać z zasp kierowcy takich pojazdów spędza co najmniej kilkadziesiąt minut na odśnieżanie. Nie mniej poświęcą ci, którzy odgarniają śnieg, aby zrobić sobie miejsce parkingowe. Wyjeżdżając do pracy lub po towar zostawiają krzesła czy plastikowe skrzynki, aby nikt im już nie zajął tego terenu. Ci, którzy są zmuszeni do korzystania z samochodów na bieżąco usuwają śnieg z pojazdów. Często wstają w nocy, aby przepalić auto. Rano nie zawsze bowiem akumulator działa tak jakbyśmy chcieli. Jeśli znacie jakieś skuteczne metody odpalania samochodu zimą, a szczególnie diesla i chcecie się podzielić z naszymi Internautami, prosimy o podpowiedzi. A może zgadniecie jaka to marka samochodu na zdjęciu?:-)