Nie wiemy Górniku jak wam jeszcze możemy pomóc. W środę w hali wałbrzyskiego OSiR-u setki gardeł kibiców głośnym dopingiem próbowały wygrać dla was ten mecz. Zabrakło niewiele. Ale zabrakło.
Teraz przed podopiecznymi Arkadiusza Chlebdy nie lada wyzwanie. Już 7 kwietnia Górnik pojedzie do Krosna, by zagrać najważniejszy mecz w tym sezonie. Być może do tego czasu kapitanowi zespołu Marcinowi Sterendze, przestanie dokuczać kontuzja, której nabawił się w pierwszym spotkaniu. To, że nie jest w pełni dyspozycji widać było przecież w środę w Wałbrzychu. Presja będzie ogromna. Zarówno dla gospodarzach jak i przyjezdnych. W I lidze pozostanie tylko ten, który wygra. Po dwóch spotkaniach statystyki wskazują, że to MKS jest bliższy utrzymania się w lidze. U siebie przegrał jednym punktem. U nas wygrał różnicą czterech. Ale w trzecim decydującym meczu nie ma to już żadnego znaczenia. Tutaj liczyć się będzie wyłącznie ta drużyna, kto zwycięży. Pozostało wierzyć, że biało – niebiescy pokażą swój charakter. Od początku zagrają tak, jak w środę w ostatniej kwarcie, gdy w 9 minut odrobili kilkanaście punktów straty.