Nie znaleźli pociągu i tunelu. Mimo to Piotr Koper i Andreas Richter się nie poddają. – Będzie drugi etap – mówią odkrywcy, którzy prowadzili prace na 65 kilometrze.
Złotym Pociągiem żyła cała Polska. O sprawie na bieżąco informowały światowe media. Gdy Piotr Koper i Adreas Richetr uzyskali pozwolenie na szukanie dowodów istnienia pociągu i tunelu, do naszego miasta przyjechały media z całej Europy. Zdjęcia koparek i samochodów wywożących ziemię obiegły cały internet. W miarę upływu czasu nie pojawiały się jednak żadne istotne informacje. Był ił i fragmenty ceramiki. Nie było konkretów. Dzisiaj również odkrywcy nie potrafili obronić swoich racji. – Zweryfikowaliśmy to, co zostało w tej chwili osiągnięte. Dowiedzieliśmy się wielu nowych rzeczy – mówili na konferencji prasowej. Za sukces pierwszego etapu prac uważają sam fakt ich rozpoczęcia, zbudowanie zgranego zespołu i …. wsparcie mieszkańców. Zapewniają, że za kilka miesięcy powrócą. Do współpracy chcą zaprosić prywatne firmy, z którymi mają się spotkać w najbliższym czasie. Będą ponownie sprawdzać teren badawczy numer 1, który rozciąga się od wiaduktu i biegnie około 100 metrów w kierunku Świebodzic. – Tam na głębokości około 4 metrów natrafiliśmy na skałę i nie mogliśmy jej przekopać. Gdybyśmy zaczęli kuć skałę narobilibyśmy więcej szkód niż pożytku. Dlatego musieliśmy z tego zrezygnować, a to jest to miejsce, w którym powstało legendarne zdjęcie – zapewnia Piotr Koper. Poniżej relacja video.