Nie wiadomo czy kierowca, który uderzył w czwartek popołudniu koparką w wiadukt kolejowy przy ulicy Wrocławskiej nie uszkodził jego konstrukcji. Jego stan techniczny sprawdzali biegli.Uderzenie musiało być dość duże. Potężna metalowa konstrukcja znajdująca się pod wiaduktem zgięła się jak plastik. Na miejsce wezwano straż pożarną, służbę kolei, pracowników PKP oraz policję. Ci ostatni kierowali ruchem próbując rozładować korek jaki utworzył się szybko na głównym ciągu komunikacyjnym w kierunku Wrocławia. Nie wiadomo dlaczego kierowca zahaczył sprzętem budowlanym o wiadukt. Czy koparka zsunęła mu się z lawety czy źle obliczył wysokość przewożonego sprzętu. Straty nie będą małe. Widać to było również po samej koparce, która się aż wygięła. Nie miała szansy spać, bo zabezpieczona była metalowymi podestami. Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało. Sygnał o zdarzeniu otrzymaliśmy od Rafała. Dziękujemy.