Aby zostać radnymi podczas kampanii zapewniają, że zrobią dla nas wszystko. W ulotkach wyborczych i programach, które dają wyborcom piszą to, co chcielibyśmy przeczyta. Gdy już się dostaną zapominają do czego się zobowiązywali.Głosami radnych SLD i PO rada miejska Wałbrzycha zlikwidowała cztery szkoły. Nic nie dały protesty rodziców i prośmy o wstrzymanie się z tą decyzją. Po burzliwej sesji przyszedł czas na rozliczanie. Najszybciej zareagował zarząd Sojuszu. Pięcioro radnych SLD zostało wyrzuconych z partii za głosowanie w sprawie likwidacji czterech szkół (wniosek trafił już do władz partii). – To, co zrobili było nie pro, a antyspołeczne – mówi Szymon Heretyk, przewodniczący rady powiatu wałbrzyskiego. Szeregi SLD opuści Zdzisław Dobrowolski, Danuta Marosz, Stefania Pawełek, Robert Rozmuski i Ilona Socha. Jerzy Krzyżowski sam zrezygnował z członkostwa. Decyzja władz powiatowych była reakcją na to, że radni miejsce nie realizowali programu wyborczego, z którym partia szła do wyborów samorządowych. Można było w nim przeczytać m.in., że kandydaci Sojuszu będą „Konsekwentnie bronić samorządowych szkół publicznych przed likwidacją". Do dzisiaj nie ma reakcji ze strony zarządu PO. A chyba również powinna być. W programie PO, który znajdujemy w internecie czytamy w nim m.in. „Zarządzanie szkołami powinno spoczywać w rękach lokalnych społeczności, a państwo powinno premiować samorządy zwiększające wydatki na edukację. Trzeba dążyć do likwidacji molochów szkolnych ze względu na ich anonimowość, przeludnienie i występujące zjawiska patologiczne". Sprawę w ręce za decydentów wzięli jednak mieszkańcy, którzy już złożyli dokumenty rozpoczynające procedurę zwołania referendum w sprawie odwołania rady miejskiej Wałbrzycha.
Rozwijają radioterapię i opiekę onkologiczną
Mija rok od kiedy Centrum Radioterapii działa w obrębie struktur Specjalistycznego Szpitala im. dra Alfreda Sokołowskiego