Dziennikarze naszego portalu, którzy jako pierwsi przyjechali na miejsce wypadku, do którego doszło na terenie Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej nie wierzyli, że w tym wypadku nikt nie zginął. Ani prezydent Wałbrzycha i jego kierowca jak i prowadzący Seata mieszkaniec Świdnicy. Patrząc na auta można stwierdzić, że każdy z uczestników tego zdarzenia oszukał przeznaczenie. Zobaczcie sami na zdjęciach poniżej.Ten wypadek wyglądał bardzo groźnie. Seat, którym jechał kierowca ze Świdnicy miał zniszczony przód, bok i rozbitą szybę. Skoda, w której podróżował prezydent Wałbrzycha zgnieciona do na ponad metr. Gdy dotarlismy na miejsce kilanaście minut po zdarzeniu Roman Szełemej stał przy strażakach. Jego kierowca obok. Ten drugi miał drobne obrażenia na głowie. Nie było kierującego Seatem mieszkańca Świdnicy. Być może udzielana była juz mu pomoc w jednej z dwóch karetek pogotowia, które pojawiły sie na miejscu. Wiele wskazuje na to, że sprawcą będzie mieszkaniec Świdnicy. To on wjechał w Skode, z prezydentem Wałbrzycha. Nie wiemy czy kierowca władarza naszego miasta podczas uderzenia zatrzymał auto czy tylko zwolnił. To wyjaśnią już śledczy.
Rozwijają radioterapię i opiekę onkologiczną
Mija rok od kiedy Centrum Radioterapii działa w obrębie struktur Specjalistycznego Szpitala im. dra Alfreda Sokołowskiego