„Szef Klubu PO Zbigniew Chlebowski i minister sportu Mirosław Drzewiecki mieli lobbować w interesie firm hazardowych” – podała dziś Rzeczpospolita. Na dowód tego przedstawiła fragmenty zapisów rozmów telefonicznych, które przeciekły do mediów z Centralnego Biura Antykorupcyjnego.– Na 90 procent, Rysiu, że załatwimy. Tam walczę, nie jest łatwo – mówił Chlebowski jednemu z biznesmenów z Dolnego Śląska , pisze Rzeczpospolita. Jak dodają dziennikarze tego dziennika „CBA rozpoczęło operację „Black Jack”, gdy agenci Biura zorientowali się, że dwaj biznesmeni z Dolnego Śląska: Ryszard Sobiesiak i Jan Kosek próbują załatwić korzystne dla swoich firm zapisy nowelizacji ustawy hazardowej”. Zdaniem autorów artykułu „przedsiębiorcy spotykali się bezpośrednio z politykami, odbyli też z nimi dziesiątki rozmów telefonicznych. Te zostały nagrane za zgodą sądu. Po roku spotkań i rozmów biznesmenów z politykami wycofano zapisy o dopłatach. CBA ostrzegło, że budżet państwa mógł stracić właśnie tę dopłatę, która na zmianach w tzw. ustawie hazardowej mogła sięgać 469 mln zł” – pisze Rzepa. – Biegam z tym sam, blokuję sprawę tych dopłat od roku. To wyłącznie moja zasługa" – zapewniał w jednej z rozmów telefonicznych poseł Chlebowski, wynika z zapisów ujawnionych przez dziennikarzy. W dalszej części tekstu zapewnia, iż „zna obu biznesmenów, ale nie lobbował na ich korzyść oraz że – według niego – ustawa hazardowa jest "naprawdę złą ustawą". – W pierwszej części zakłada, że pozwolenia na salony i kasyna, które dziś wydaje minister finansów, zostaną przekazane wójtom, burmistrzom i prezydentom. I ja przeciw temu zdecydowanie protestowałem, bo to jest absolutny skandal, który groził korupcją w całym kraju – powiedział szef klubu parlamentarnego gazecie.
Zgubił go hazard
Mieszkaniec Szczawna Zdrój zdobył zaufanie 83-letniej sąsiadki. Pomagał jej w pracach domowych. Kiedy odkrył,