Ścieżki edukacyjno-przyrodnicze, makiety, dzięki którym można „zajrzeć” do wnętrza składowiska, wiaty z drewnianych bali z trawiastymi dachami, ciekawe gatunki roślin: tak dziś wyglądają dwa zrekultywowane wysypiska odpadów komunalnych, w Lubawce i Czarnym Borze (Dolny Śląsk). Lubawska spółka Sanikom wydała ponad 5,5 mln złotych. Znacząca większość tej kwoty – przeszło 3,5 mln zł pochodzi ze środków Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. WFOŚiGW we Wrocławiu również dofinansował inwestycję – przekazał 600 tys. zł.
Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej "Sanikom" sp. z o.o w Lubawce już dawno odstąpiło od organizowania sztampowych kampanii promujących ekologię. Uważa, że ekologią należy ciekawić, a nie nudzić. Zadanie: „Rekultywacja składowisk odpadów komunalnych na cele przyrodnicze w Środkowosudeckim Regionie Gospodarki Odpadami" jest tego najlepszym przykładem.
Andrzej Wojdyła, prezes zarządu Sanikom sp. z o.o. pytany o szczegóły projektu podkreśla, że ilość gazu cieplarnianego emitowanego z obu składowisk zmniejszy się o około 80 ton w ciągu roku (przy założeniu 80% skuteczności biofiltra w pierwszym roku po realizacji inwestycji). Zamknięte składowiska (7,5 ha) przestały szpecić krajobraz, są atrakcją dla mieszkańców i turystów. W Lubawce zrekultywowane wysypisko znajduje się na terenie Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów, przy ul. Zielonej, w Czarnym Borze, przy budowanej obwodnicy.