Miał być przełom, a było to, co już wszyscy wiemy. Pociąg, o którym mówi cały świat jest w Wałbrzychu, a nie w Walimiu czy na terenie powiatu. I to jedyna nowość w tej sprawie.
Dzisiejsza konferencja ściągnęła tłumy mediów z całej Polski. Wszyscy oczekiwali, że podana zostanie informacja, gdzie znajduje się pociąg, który znalazło dwóch mężczyzn. Co więcej dziennikarze chcieli ustalić czy to „ten” czyli Złoty Pociąg Wrocławia Niestety prawnicy reprezentujący Polaka i Niemca zasłaniali się wciąż tajemnicą zawodową. Podkreślali, że oni zajęli się tylko kwestią prawną i nie znają żadnych szczegółów. – Czy zatem jak jutro powiem, że wiem, gdzie jest bursztynowa komnata, to również zwołacie konferencję prasową? – mówił z ironią jeden z dziennikarzy. Nic nie dały również pytania specjalistów dotyczące chociażby sprzętu, którym zbadane zostało znalezisko, co miałoby uwiarygodnić ten fakt. – Szczegółów nie znamy – powiedział ich mecenas. Nie ma również żadnej pewności, że w pociągu znajdują się drogocenne rzeczy. Wiele wskazuje na to, że jest to najprawdopodobniej skład pancerny. – Dalszą procedurą będzie zawiadomienie określonych organów państwa czyli ministerstw. Zrobimy to w najbliższym czasie. To znalezisko skarbu państwa, co zobowiązuje nas do określonych kroków prawnych – tłumaczył Zygmunt Nowaczyk, wiceprezydent miasta.
