O dużym szczęściu może mówić kierowca samochodu osobowego, który jadąc dziś popołudniu z Wałbrzycha do Świebodzic wypadł na łuku drogi, przeleciał po barierkach i spadł kilka metrów dół na drzewa i krzewy.Do wypadku doszło na ostatnim zakręcie z Wałbrzycha. To miejsce, w którym często kierowcy tracą przyczepność z drogą. Ze względu na nadmierną prędkość lub śliską nawierzchnię. Wielu zmotoryzowanych mówi nawet o tym zjeździe zakręty śmierci. Powyginane barierki w kilkudziesięciu miejscach są dowodem na to, że co chwilę ktoś wypada tam z drogi. Kierowcy samochodu, który dzisiaj przekonał się o tym na własnej skórze nic poważnego się nie stało. Dopiero jak uda się wyciągnąć pojazd na górę będzie wiadomo, co zostało w nim uszkodzone. Gdy byliśmy na miejscu nie było tego widać, bo auto otoczone było drzewami, krzakami i trawą.
Rozwijają radioterapię i opiekę onkologiczną
Mija rok od kiedy Centrum Radioterapii działa w obrębie struktur Specjalistycznego Szpitala im. dra Alfreda Sokołowskiego