Pomogą każdemu bezdomnemu

Mimo, że w placówce jest aż 60 miejsc noclegowych wszystkie są już zajęte. – Ale mróz może zabić. Dlatego przyjmiemy każdego, kto będzie chciał przenocować w naszej placówce. I choć na co dzień nie przyjmujemy osób będących pod wpływem alkoholu, to przy minusowej temperaturze najważniejsze będzie dla nas życie- zaznacza Łukasz Lipka, pracownik socjalny Zespołu ds. Bezdomnych z wałbrzyskiego Integracyjnego Domu dla Bezdomnych.

Placówka zastępuje osobom bezdomnym dom. Prawdziwy dom. Każdy ma tu swoje łóżko, każdy musi dbać o porządek i podporządkować się zasadom. W zamian dostaje wyżywienie oraz pomoc, która dla niejednej osoby stała się przepustką do normalnego życia. -Każdego podopiecznego otaczamy natychmiastową opieką- psychologa, terapeuty; każdy może wziąć udział w meetingu AA czy zajęciach grupy motywacyjnej z problemem alkoholowym. Staramy zapewnić również pomoc finansową, którą ofiarujemy zgodnie z obowiązującymi przepisami. Mam na myśli zasiłki okresowe lub stałe. Jednym z najdłuższych etapów pomocy jest wyrabianie dowodów osobistych oraz staranie się o mieszkanie socjalne- tłumaczy Łukasz Lipka. -Jednak czasem nasze kilkuletnie starania trzeba zaczynać na nowo, gdy osoba posiadająca już mieszkanie znów zaczyna nadużywać alkoholu i je traci. Wtedy proces zbierania punktów zaczynamy od nowa przez dwa, trzy lata, zaznacza pracownik socjalny. Integracyjny Dom dla Bezdomnych przy ul. Pocztowej w Wałbrzychu to placówka integracyjna, czyli schronienie znajdują tam zarówno mężczyźni, jak i kobiety. I choć temperatura przez ostatnie dni jest powyżej zera, to Dom wypełniony jest po brzegi. – Mamy 60 miejsc noclegowych i już teraz jest komplet. Nie oznacza to jednak, że w czasie mrozów odprawimy potrzebujących. Będziemy tworzyć nowe miejsca noclegowe na świetlicy lub w każdej sali, która będzie miała odpowiednie warunki, zaznacza Łukasz Lipka. Jednak rotacja w placówce jest bardzo duża. -Choć naszą podstawową zasadą jest zakaz przyjścia na noc pod wpływem alkoholu, to i tak często spora część bezdomnych wybiera życie na ulicy. Niektórzy wracają po kilku dniach, inni po latach. Trudno nam określić, czy ktoś danej nocy wybrał alkohol i nie zamarzł na zewnątrz, tłumaczy pracownik Domu dla Bezdomnych. -Dlatego tym bardziej w nadchodzące mrozy nie odmówimy ciepłego miejsca nikomu, bez względu na stan trzeźwości. Chodzi przecież o życie. Ich życie.