Zdaniem Roberta Hadasia, skarbnika gminy Wałbrzych sytuacja finansowa naszego miasta jest stabilna. To, że żaden z banków wciąż nie chce nam udzielić kredytu w wysokości kilkudziesięciu milionów złotych tłumaczy zaostrzonymi procedurami i „usztywnieniem się" tych jednostek finansowych.Kolejny przetarg na kredyt w wysokości 35 milionów złotych rozstrzygnie się 18 czerwca. – Wierze, że uda się nam dojść do porozumienia z jakimś bankiem – mówi optymistycznie Robert Hadaś. Zapewnia, że sytuacja finansowa Wałbrzycha jest stabilna i nie grozi nam komisarz. – To abstrakcja. Nie biorę tego pod uwagę i się nad tym nawet nie zastanawiam, bo szkoda czasu. Wyłączając środku unijne zadłużenie gminy waha się na poziomie 40 procent. Płacimy za wszystko na bieżąco – przekonuje skarbnik. Na realizację zadań inwestycyjnych Wałbrzych potrzebuje około 65-68 milionów złotych. Kolejne 30 milionów złotych na porycie zaciągniętych już kredytów. – A co z grodzkością? – Kwestie długu powiatu będziemy negocjować z bankami. Wierzę, że pomiędzy środkami, które otrzymamy po jej odzyskaniu, a wydatkami jakie przejmiemy i tak będzie nadwyżka finansowa – kończy robert Hadaś.
Rozwijają radioterapię i opiekę onkologiczną
Mija rok od kiedy Centrum Radioterapii działa w obrębie struktur Specjalistycznego Szpitala im. dra Alfreda Sokołowskiego