Gdy usłyszała, że będą zwolnienia wyszła za drzwi i zemdlała. Dowiedziała się, że pracę stracą doręczyciele zatrudnieni w urzędzie miejskim oraz inni pracownicy. Nie wiadomo kto jest na liście. Decyzją prezydenta zlikwidowanych zostanie 80 stanowisk pracy.Czwartek godzina 10.00. Do sali numer 19 wchodzi pierwsza tura pracowników urzędu miejskiego. To m.in. doręczyciele listów i przesyłek. Za drzwiami godzinna rozmowa. Dowiadują się, że będą zwolnienia. Gdy wychodzą na korytarz jedna z kobiet nie wytrzymuje. Mdleje i upada na ziemię. Urzędnicy dzwonią po pogotowie ratunkowe. Obok niej stoi kilkadziesiąt innych osób. Część płacze. – Co ja teraz zrobię? – pyta jedna z kobiet. – Za co zapłacę raty i utrzymam rodzinę – mówi druga. Wiedzą, że trudno im będzie znaleźć gdzieś teraz zatrudnienie. Patrzą na koleżankę, której pomagają ratownicy. – Podobnie jak my starała się wykonywać swoją prace jak najlepiej. To nagroda za poświęcenie – mówi osoba stojąca w tłumie. Ratownicy zabierają kobietę do windy i karetki. Po kilkunastu minutach znów zapełnia się korytarz na pierwszym piętrze. To druga tura. Oni również przeczuwają, że zaraz usłyszą „wyrok". W południe przyjdą następni. Łącznie 80 osób.
Władze miasta próbują wyjaśnić tę sytuację. Podkreślają, że w latach 2011-14 w Wałbrzychu powstanie 4 tysiące miejsc pracy i przeprowadzona zostanie rewitalizacji kolejnych dzielnic miasta – Plany te nie podlegają korekcie pomimo trudnej sytuacji finansów publicznych, zamian w przepisach i ustawowych ograniczeń dotyczących wydatków samorządów. Priorytetem dla Wałbrzycha jest szybki intensywny rozwój, co wymusza proinwestycyjną konstrukcję budżetu i elastyczne, bardziej skuteczne podejście do zarządzania. Nie da się pogodzić reformatorskich wymagań wobec innych podmiotów, nie reformując Urzędu Miejskiego – tłumaczą urzędnicy. Jak dowiadujemy się dalej przyczyna reorganizacji jest zbyt rozbudowana pionowa struktura organizacyjna UM, która powoduje, że sprawy mieszkańców załatwiane są na pięciu szczeblach urzędu. – Urząd Miejski musi być w pełni dostosowany do realizowanych zadań, skuteczny, tańszy i bardziej przyjazny dla mieszkańców. W „spłaszczonej" strukturze zadaniowej każdy pracownik będzie indywidualnie odpowiedzialny za realizację konkretnych celów. Przy ograniczonej liczbie szczebli kierowniczych i w mniejszych zespołach sprawy mieszkańców powinny być załatwiane szybciej i lepiej. Wyższa efektywność pracy ma być uzyskana przy niższych kosztach funkcjonowania urzędu. Dlatego prezydent chce reorganizacji. Mają to być: małe sprawne biura (w tym referaty) w miejsce w wydziałów i działów, przeniesienie zadań z UM do wyspecjalizowanych jednostek (świadczenia stypendialne, alimentacyjne i rodzinne – MOPS, monitoring miasta – Straż Miejska, utrzymanie miasta i dróg gminnych – Zakład Drogowy i Utrzymania Miasta powstały z połączenia ZDiK-u i WCZS-u). To jednak wiąże się ze zwolnieniami. Redukcja dotyczy ogółem o około 80 osób (w tym 30 pracowników przekazanych do innych jednostek, 9 – emerytury), liczby stanowisk kierowniczych i koordynacyjnych (naczelnicy, główni specjaliści) z 80 do 50, likwidacja stanowisk doręczycieli oraz części stanowisk w poszczególnych komórkach organizacyjnych poprzez połączenie zadań. – w wyniku redukcji zatrudnienia oszczędności i wydatki związane z reorganizacją w Urzędzie Miejskim wyniosą jeden milion złotych, a 2,5 miliona w związku z redukcją i przeniesieniem pracowników do innych jednostek). – To mnie w ogóle nie przekonuje. Zwolniło się tych, co zarabiali najmniej, a pozostawiono pracowników pobierających wypłaty w wysokości nawet kilku tysięcy złotych – mówi doręczycielka ocierając łzy na policzkach. Średnie wynagrodzenie w UM Wałbrzych wynosi około 2800 złotych brutto.
