Jacek Baranowski został nowym prezesem MKS-u Szczawno-Zdrój. Jego zastępcami zostali Robert Kosiński, trener szczawieńskich tenisistów, a także 30-letni Damian Michno – bramkarz IV-ligowej ekipy z uzdrowiska.
To jednak nie koniec niespodzianek. Nowym szkoleniowcem piłkarzy MKS-u został bowiem wspomniany przez nas na początku Kamil Jasiński. I może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż niezwykle doświadczonego Wiesława Walczaka zastąpił 23-latek. Mimo tak młodego wieku w przypadku Jasińskiego nie możemy mówić o trenerskim debiucie. Na co dzień prowadzi młodą drużynę Szczytu Boguszów-Gorce, która po rundzie jesiennej zajmuje fotel lidera w lidze okręgowej juniorów, a jeśli wiosną podtrzyma zwycięską passę, to od nowego sezonu będziemy mieli kolejnego reprezentanta w dolnośląskiej lidze juniorów. Jak przyznał świeżo mianowany szkoleniowiec MKS-u, choć przybyło mu dodatkowych wyzwań i zadań, to jednak nie zamierza rezygnować z pracy z boguszowskim zespołem. Jego głównym celem jako opiekuna IV-ligowców będzie wywalczenie utrzymania na tym szczeblu rozgrywek, co na pewno będzie sporym wyzwaniem dla piłkarzy beniaminka. -Na dzisiaj z IV ligą pożegna się sześć drużyn, a jeśli do nowego sezonu zgłosi się KS Polkowice, to do „okręgówki" spadnie aż siedem ekip- powiedział Jasiński. Zapowiada się zatem zacięta walka o utrzymanie, choć jeśli nasi nie zdołają zachować miejsca w IV lidze, to na pewno nikt w klubie nie będzie robił z tego tragedii.
