Kosztuje około 4,5 tysiąca złotych. Ma służyć urzędnikom do wykonywania codziennych obowiązków. W wałbrzyskim ratuszu pojawiły się dwa rowery elektryczne.
W październiku 2013 roku w rowery elektryczne jako pierwsi zaopatrzeni zostali wałbrzyscy strażnicy miejscy. Dzisiaj bardzo chwalą sobie jednoślady. – Sprawują się bardzo fajnie szczególnie w patrolowaniu parków miejskich. Można się nimi dostać w wiele miejsc, a jazda nie sprawia trudności. Rozpędzają się do prędkości około 25 kilometrów na godzinę. Bateria wytrzymuje cały dzień służby – mówi jeden z wałbrzyskich strażników. Teraz z elektrycznych rowerów będą mogli korzystać również urzędnicy. – Mają służyć do poruszania się pomiędzy instytucjami w obrębie Śródmieścia – wyjaśnia Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha. Podkreśla, że gmina systematycznie poszerza strefę ograniczonego dostępu samochodów. – Dlatego te jednoślady to alternatywa dla kierowców. Jeśli masz przyjechać do pracy samochodem i szukać miejsca do parkowania to skorzystaj z roweru elektrycznego – wyjaśnia gospodarz miasta. Zapewnia, że projekt będzie rozszerzany. – To jest zwykły rower. Nie trzeba się bać, że elektryczny wręcz przeciwnie. Silnik, który jest zamontowany robi za nas ciężką pracę, a parametry roweru dobrane są tak, aby nie trzeba było mieć żadnych dodatkowych uprawnień – kończy Arkadiusz Grudzień.
