Trzecioligowiec z Kątów Wrocławskich starał się jak mógł, aby popsuć humory piłkarzy Górnika Wałbrzych, jednak ostatecznie musiał uznać wyższość wicelidera II ligi. W środowym spotkaniu kontrolnym biało-niebiescy pokonali przyjezdnych 3:0, mimo iż znów wystąpili w mocno osłabionym składzie.
Środowy sparing toczył się w trudnych warunkach, bo przy niezwykle silnym wietrze, który na pewno dał się we znaki walczącym piłkarzom. Początek był dość wyrównany, a nawet można by się pokusić o stwierdzenie, iż momentami to goście dyktowali warunki rywalizacji. I pewnie pierwsza połowa zakończyłaby się wynikiem 0:0, gdyby nie fatalny błąd, jaki po kwadransie gry zanotował bramkarz Kątów Wrocławskich. Zaledwie kilka metrów od środkowego koła na połowie przyjezdnych faulowany był jeden z podopiecznych Macieja Jaworskiego. Do futbolówki podszedł Grzegorz Michalak, który oddał celny, ale niezbyt silny strzał, a mimo to piłka przeleciała między nogami golkipera Kątów Wrocławskich, który niczym nieopierzony junior dał się zaskoczył strzałem z niemal 40 metrów.
Po zmianie stron nasza przewaga nie podlegała już dyskusji, co przełożyło się na kolejne trafienia gospodarzy. Najpierw do siatki przeciwników z rzutu karnego celnie przymierzył Adrian Moszyk, a kwadrans przed końcem potyczki kolejny gol dla biało-niebieskich zdobył testowany od kilkunastu dni – Czech Jozef Krolop. Kolejny sparing wałbrzyszanie rozegrają już jutro o godzinie 11, gdy podejmować będą trzecią drużynę małopolsko-świętokrzyskiej III ligi – Sołę Oświęcim.
Górnik Wałbrzych – KS Bystrzyca Kąty Wrocławskie 3:0 (1:0)Bramki: 1:0 Grzegorz Michalak (15), 2:0 Adrian Moszyk (54), 3:0 Jozef Krolop (74)Górnik: Jaroszewski, D. Michalak, Wojtarowicz, Sawicki, Wepa, Oświęcimka, G. Michalak, Śmiałowski, Krolop, Zinke, Folc oraz Gawlik, Misiak, Moszyk, Bartkowiak, Krzymiński, Migalski. Trener: Maciej Jaworski