Stan kobiety, która razem z mężem miała wczoraj wypadek na motocyklu na ulicy Długiej jest stabilny, ale bardzo ciężki. Kierujący jednośladem 34-latek niestety nie żyje. Na prośbę znajomych i Czytelników naszego portalu, którzy wspierają rodzinę w tych ciężkich chwilach byliśmy w szpitalu, aby dowiedzieć się w jakim stanie jest mama dwójki dzieci.
Przypomnijmy: Motocyklem jechało małżeństwo. Do domu mieli jeszcze dosłownie kilkadziesiąt metrów. Nagle jadący przed nimi samochód osobowy, prowadzony przez 64 letniego mężczyznę gwałtownie zahamował. Jak wyjaśniał policji kierowca, stanął, bo na drogę wybiegły dzieci. Motocyklista nie miał szans, aby wyhamować. Odbił w bok. W wyniku gwałtownego manewru stracił panowanie nad motocyklem. Pasażerka, żona motocyklisty, upadła na jezdnię, a następnie uderzyła w krawężnik i słup. Jej mąż natomiast w słup i auto, doznając bardzo poważnych obrażeń. Mimo akcji reanimacyjnej kilka minut później zmarł. W domu na rodziców czekała dwójka małoletnich dzieci….