– Jest takie powiedzenie, że jak coś pójdzie nie tak, to będzie tatar z tyłka – mówi Paweł „Fazer" Isański, motocyklista z Wałbrzycha, który przebywa obecnie na zgrupowaniu kadry Polski w Sanoku.
To właśnie w tej miejscowości odbywać się będą Indywidualne Mistrzostw Świata w wyścigach na lodzie. Dla Pawła „Fazera" Isańskiego to kolejne wyzwanie. – Kocham szybkość. Na początku trudno było mi się przestawić na motocykl z kolcami. Zastanawiałem się jak to możliwe, aby jechać motocyklem po lodzie, skoro ledwo co mogę ustać na lodzie. A jednak można – śmieje się Isański. Nie ukrywa, że jazda po lodzie bardzo go wciągnęła. Zastanawia się nawet czy nie uprawiać jej zawodowo. – Dzięki temu będę miał kontakt z motorem przez cały rok – mówi wprost. A czego możemy ci życzyć? – pytamy Pawła dzień przed wyjazdem na zgrupowanie kadry. – Złamania kierownicy. W przypadku Ice Racingu najgorsze, co może spotkać zawodnika, to wbicie się kolców w kolano. Jest nawet takie powiedzenie, że jak coś pójdzie nie tak, to będzie tatar z tyłka – mówi Paweł „Fazer" Isański,
