W wieku 21 lat służył w batalionie ułanów. Podczas II Wojny Światowej brał udział w kampanii wrześniowej. Ma pięcioro dzieci oraz szesnaścioro wnucząt i prawnucząt. W ubiegłym tygodniu Wiktor Krzak skończył sto lat! Według jubilata receptami na długie życie są: pogoda ducha, optymizm oraz brak stresu.
Wiktor Krzak, który od ośmiu lat mieszka na terenie Świdnicy, urodził się 2 kwietnia 1912 roku. W dniu swoich setnych urodzin, jubilata odwiedzili prezydent miasta Wojciech Murdzek oraz przewodnicząca rady miejskiej Joanna Gadzińska, którzy życzyli mieszkańcowi pomyślności i jeszcze wielu lat w zdrowiu. Stulatkowi nadal dopisuje zdrowie oraz poczucie humoru. Lubi dobrze pojeść, a od czasu do czasu nie odmówi kieliszeczka czegoś mocniejszego. – Dziadek jest prawdziwym smakoszem. Lubi dobrze zjeść i niczego sobie nie odmawia. Jest niezwykle pogodny i lubi oglądać seriale – tak o dziadku mówią jego wnuki, których wraz z prawnukami, Wiktor Krzak ma, aż szesnaścioro. Według niego receptą na długie życie jest pogoda ducha, optymizm, życie bez stresu oraz zdrowe odżywianie. Dodatkowo według rodziny stulatek jest niekonfliktowy i pełen poczucia humoru. Często wspomina lata młodości gdy jako dwudziestolatek służył w batalionie ułanów, a także gdy podczas wybuchu II Wojny Światowej brał udział w kampanii wrześniowej. W dniu urodzin, stulatka odwiedzili również biskup świdnicki Ignacy Dec, proboszcz parafii pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego, ksiądz Tomasz Zając oraz swoje wyrazy szacunku, listownie przesłał prezydent Bronisław Komorowski. Jubilatowi gratulujemy i życzymy kolejnych stu lat.