Swoje skromne mieszkanie na Podzamczu dzieli z psami, które zostają wyrzucone na ulicę. Najkrócej w jej domu zwierzę przebywało 43 godziny. Jeden z psów ponad 2 tygodnie. Teraz Małgorzata opiekuje się małą, czarną suczką…Mieszkanie Gosi to dom tymczasowy. Miejsce, w którym zwierzak dochodzi do siebie, w którym czeka na nowego właściciela. – Przez ten czas wzajemnie się poznajemy. W przeciwieństwie do schroniska wiem o nim bardzo dużo. Jak reaguje na różnego rodzaju zachowania, co lubi, a co go denerwuje – opowiada Małgorzata. Niejednokrotnie to tutaj wraca do zdrowia po traumatycznych przeżyciach jakie „zafundował" mu człowiek. – Staram się być domem uniwersalny, Dla psów każdej rasy, a nie tylko wybranych. Zarówno szczeniaków jak i dorosłych – przyznaje Małgorzata. Obecnie szuka osób, które będą chciały bezinteresownie pomóc kolejnym psom. – Mile widziany jest każdy wolontariusz – mówi Gosia. Osoby zainteresowane proszone są o kontakt na adres: gosia.adopcjepsow@gmail.com
My zachęcamy szczególnie sponsorów, którzy mogli pomóc w utrzymaniu zwierząt przebywających w domach tymczasowych kupując na przykład karmę czy opłacając badanie lub wizyty u weterynarzy.