Dokładnie 23 509 osób uprawnionych do głosowanie musi wziąć udział w niedzielnym referendum, aby głosowanie było ważne. Jeśli ponad połowa zagłosuje za odwołaniem rady miejskiej przed upływem kadencji 25 „wybrańców" straci mandaty.To będzie drugie referendum w naszym mieście na przestrzeni 26 miesięcy. Na początku 2011 roku mieszkańcy głosowali w sprawie miejskich dopłat do ścieków i wody oraz zamknięcia wysypiska odpadów. Do urn poszło wówczas 19 procent uprawnionych. O 11 za mało, aby głosowanie było ważne. Jak będzie tym razem? Inicjatorzy odwołania rady miejskiej wierzą, że się uda. Przez miesiąc zorganizowali wiele akcji happeningowych. Ich aktywność szczególnie widoczna była w internecie. Dzisiaj przed ratuszem pojawią się po raz ostatni. Później obowiązywać będzie już cisza wyborcza. Grupa referendalna chciała, aby mieszkańcy głosowali dwukrotnie. Pierwszy raz w sprawie likwidacji szkół. Niestety dokument został zakwestionowany. – Żadne z pytań, które znajduje się we wniosku o referendum w sprawie wałbrzyskich szkół nie ma wystarczających podstaw prawnych – tłumaczyła dziennikarzom radca prawny urzędu Maria Majewska. Inicjatorom udało się przy drugim podejściu. Tam pytanie było już tylko jedno. Czy jest Pan/Pani za odwołaniem Rady Miejskiej Wałbrzycha przed upływem kadencji? I na te pytanie odpowiadać będą mieszkańcy w niedzielę. – Mamy świadomość, że niektórzy w tym czasie będą już na wakacjach. Wierzymy jednak, że uda się zebrać wystarczającą ilość głosów – mówiła od początku jedna z inicjatorek akcji Monika Misińska – Wrona. W międzyczasie jej grupa otrzymała poparcie zarówno części społeczeństwa, jak i partii politycznych oraz organizacji pozarządowych. Sugeruje, że powodów do odwołania rady miejskiej przed upływem kadencji jest wiele. – Najważniejszy jest chyba wymiar moralny sposobu rządzenia. Niektórzy radni wykazali się totalną arogancją i ignorancją w odniesieniu do obywateli. Ciężko nie wspomnieć tutaj o doprowadzeniu do ruiny finansowej Wałbrzycha, gdzie część tych radnych wykonywała ślepo rozkazy i popierała każdy pomysł swoich zwierzchników. Pracowników rozlicza się za efekty i nikogo to nie dziwi. Radni miejscy również powinni przejść taką weryfikację, w związku z tak dużym niezadowoleniem społeczeństwa – mówi Misińska – Wrona. Następnym argumentem, który przytacza jest głosowanie za likwidacją szkół bez zapoznania się z argumentami środowisk szkolnych i społeczności lokalnych. – Radni nagminnie ignorowali zaproszenia na spotkania organizowane przez rodziców i nauczycieli z placówek przeznaczonych do likwidacji w trakcie konsultacji społecznych, unikali odpowiedzi na wielokrotne zapytania kierowane do nich w drodze korespondencji – zaznacza Misińska – Wrona. W niedzielę obędzie się również referendum w Głuszycy. Tam o przetrwanie walczyć będzie burmistrz Alicja Ogorzelec. W środę opozycja pokazała, że jest mocna. Stosunkiem głosów 10 przeciw i 3 za rada miejska Głuszycy nie udzieliła absolutorium burmistrz za 2011 rok. Referendum będzie ważne jeśli do urn pójdzie 2016 głuszyczan uprawnionych do głosowania. Ponad połowa musi być za.