Decyzją jury potrawa autorstwa Stanisławy Ryl została uznana za najlepszą, podczas Festiwalu Gulaszu, który w weekend zorganizowano w gminie Walim.
To impreza, która przyciąga nie tylko miłośników dobrej kuchni, ale również zabawy na świeżym powietrzu. Na jeden dzień miejski park zamienia się w prawdziwą kuchnię polową. Tak był i w tym roku. W szranki stanęło 18 kucharzy. Wśród nich goście z Zielonej Góry i Węgier. Gulasz tych ostatnich, podobnie jak wójta Adama Hausmana, nie był oceniany przez jury. – Każda z potraw była inna, ale wszystkie miały wspólny mianownik. Były robione z sercem i był pyszne – mówił wójt Walimia, który osobiście spróbował każdego gulaszu. Jego był z lubczykiem i również smakował gościom. Bezapelacyjnie najlepiej w tym dniu gotowała Stanisława Ryl, która ma przysłowiowy dar w rękach. To ona w tym roku zwyciężyła już Sowiogórskiego Mistrza Jaja. Teraz za zwycięstwo otrzymała zmywarkę.
