Zadała mężowi cztery ciosy nożem

Dusił  ją rękami za szyję, kiedy wzywała pomocy. Gdy udało jej się wyrwać pobiegła do kuchni, chwyciła nóż kuchenny i dźgnęła czterokrotnie swojego męża w klatkę piersiową. Teraz 44- letnia mieszkanka Wałbrzycha odpowie przed sądem. Za zabójstwo w afekcie grozi jej do 10 lat pozbawienia wolności.

Do zdarzenia doszło w jednym z mieszkań na Białym Kamieniu. Oskarżona Ewa K. zamieszkiwała tam wspólnie z mężem oraz dwoma synami. Od kilku lat w rodzinie dochodziło do awantur z powodu nadużywania alkoholu przez Leszka K. a później także starszego z synów. Obaj mężczyźni w czasie awantur znęcali się psychicznie i fizycznie nad oskarżoną. Na jej zgłoszenie wielokrotnie podejmowane były interwencje policji, prowadzona była również „niebieska karta". W rodzinie dochodziło między nimi do kłótni, podczas których bili się między sobą, a Leszek K. i starszy z synów także znieważali, popychali i szarpali oskarżoną. W dniu 11 stycznia (trzeci dzień, w którym mężczyźni non stop spożywali alkohol) wybuchła kolejna awantura. Tym razem miała gwałtowny przebieg. Pokrzywdzony oraz syn zaatakowali Ewę K., gdyż ta domagała się aby do mieszkania został wpuszczony młodszy syn. Oskarżona została przewrócona na ziemię, mężczyźni dusili ją rękami za szyję, zatykali usta kiedy wzywała o pomoc. W pewnym momencie zdołała się wyrwać napastnikom, pobiegła do kuchni, chwyciła nóż kuchenny chcąc nastraszyć swojego męża. Ten zamachnął się na nią drewnianym krzesłem. Wtedy kobieta zadała mu cios nożem w klatkę piersiową. Doszło między nimi do dalszego wzajemnego szarpania, podczas którego oskarżona dźgnęła męża nożem jeszcze trzykrotnie. Kiedy po chwili zorientowała się, że ten krwawi wezwała na miejsce policję. Leszek. K. pomimo udzielonej mu pomocy medycznej zmarł wskutek wykrwawienia. Na podstawie ustaleń faktycznych oraz opinii biegłych psychiatrów i psychologa prokurator uznał, że oskarżona dopuściła się zabójstwa pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami zdarzenia czyli w tzw. afekcie.