Wszyscy mieszkańcy ulicy Daszyńskiego myśleli, że na pierwszym piętrze w kamienicy wybuchł pożar. Dlatego, gdy zadzwonili na straż pożarną na miejsce wysłano trzy zastępy.
Na miejscu okazało się, że nie było dużego zagrożenia, bo powodem zadymienia był…przypalony garnek. Zanim strażacy dojechali na miejsce mieszkający na pierwszym piętrze mężczyzna wyrzucił już go przez okno. Strażacy weszli do środka, aby sprawdzić czy nie ma już żadnego zagrożenia. Po kilkunastu minutach właściciel mógł wrócić do środka. Teraz potrzebne będzie głównie wietrzenie pomieszczeń. Na miejsce przyjechała także karetka pogotowia, ale pomoc nie była potrzebna.