O planach na przyszłość placówki kulturalnej, jubileuszu 50 – lecia oraz wałbrzyskiej kadrze aktorów, opowiada Piotr Ratajczak, nowy dyrektor artystyczny Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu.– Panie dyrektorze, Sebastian Majewski wprowadził wałbrzyski teatr na „szersze wody" . Jego styl był jednak nieco szokujący i kontrowersyjny. Na scenie słyszeliśmy wiele wulgaryzmów, nie obyło się również bez nagości. Jednym widzom się to podobało, inni byli zdegustowani. Jak Pan zamierza prowadził wałbrzyską placówkę?
– Nagość i wulgaryzmy w spektaklach zależeć będą od koncepcji reżyserów. W tej kwestii daję im pełną wolność. Zależy mi przede wszystkim na wysokim poziomie artystycznym teatru, który będzie łączył w sobie rodzaj komunikacji z widzem oraz opowiadał o etyce i moralności. Nie tylko mieszkańców Wałbrzycha, ale również Warszawy, Szydłowca, Berlina, czy gdziekolwiek indziej. Reżyserzy, których zaprosiłem to krajowa elita, która gwarantuje wysoki poziom i dialog z widzem. Nie zakładam jednak, że ten teatr będzie się wszystkim podobał, gdyż to nie uda się nigdy. Musielibyśmy robić tanią rozrywkę, a ta placówka nie ma takiej tradycji.
– Teatr Dramatyczny to 50 lat tradycji i historii. Jak zamierza pan wykorzystać ten jubileusz?
– Jestem daleki od wszelkich akademii i obchodów „ku czci". Wydaj mi się, że naszym wkładem w rocznicę będzie intensywna praca i realizacja najlepszych przedstawień. Nie ma być to jednak święto dla środowiska teatralnego, a takie które uświadamia mieszkańcom, że jesteśmy z nimi. Aby mogli jadąc na wakacje do Grecji, czy Egiptu powiedzieć: „Mamy świetny teatr w Wałbrzychu – on ma 50 lat!". Planujemy dużo performensów, flash-mobów, działań wychodzących w miasto. Podobało mi się, że przy okazji spektaklu „Bohater Roku" zagraliśmy mecz na Stadionie Górnika z drużyną Teatru Lalki i Aktora. Może trzeba to powtórzyć… Powinno być zatem wiele imprez, które przypominają mieszkańcom, że ten jubileusz trwa i że placówka jest otwarta dla wszystkich.
– Przejął Pan stanowisko po Sebastianie Majewski. Będzie miał Pan do dyspozycji kadrę artystów naszego teatru. Co Pan o nich sądzi i jakie oczekiwania z nimi wiąże?
– Uwielbiam zespół aktorski Teatru Dramatycznego. Uważam, że są to radykalni, odważni artyści, którzy rzucają się z pasją na każdy projekt. To jest bezcenne, gdyż takiego zespołu nie znajdziemy w Polsce. Przyjemność obcowania z tymi ludźmi, będzie dla mnie rzeczą niezwykła. Myślę, że podobne zdanie będą mieli reżyserzy, którym przyjdzie z nimi współpracować. Ten teatr jest niezwykle profesjonalny i wszyscy jego pracownicy wytwarzają pozytywną atmosferę, która udziela się innym.
– Dziękuję za rozmowę.