Osobiście dyrektor Roman Szełemej sprawdził stan kilkunastu osób poszkodowanych z wypadku autokaru koło Zagórza Śląskiego. – Oprócz drobnych obtarć naskórka nic więcej się nie stało – mówi. Do zdarzenia doszło popołudniu. Kierowca jadącego serpentynami autokaru zorientował się nagle, że nie działają hamulce. Z trudem pokonywał kolejne ostre zakręty. – Gdy wyjeżdżał na prostą na centymetry zmieścił się między dwa budynki – mówią świadkowi. Jak dodają chwilę wcześniej z drogi uciekał mu jadący samochód osobowy, którego kierowca próbował uniknąć zderzenia. Autokar zatrzymał się kilkanaście metrów dalej na słupie energetycznym. Gdyby przejechał jeszcze kawałek uderzyłby w dom. Na miejsce natychmiast wysłano kilka karetek pogotowia. 14 osób trafiło do szpitala na obserwację. Dzieci i opiekunowie z Prochowic jechali do Walimia na jednodniową wycieczkę.

Plany na zmiany w Zagórzu Śląskim
Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych (RFIL) to program, w ramach którego rządowe środki trafiają do gmin, powiatów