Ostatnia „Kanapa Teatralna" w tym roku zgromadziła jak zwykle ponad pięćdziesiąt osób. Jej przebieg miał wyjątkowy układ. Gościem był kabaret „No i Co", który ze względu na zapowiadane „senatorskie" słownictwo został wpisany do programu jako ostatni punkt.Tym samym odwrócono porządek rzeczy. Hyde Park stał się pierwszym punktem. Wolność wypowiedzi twórczej trwała z przerwami muzycznymi ponad półtorej godziny. Ciężar otwarcia tej części programu wziął na siebie gospodarz spotkania Krzysztof Kobielec. Powitawszy gości i zapraszając ich do udziału zaprezentował „Odę do senatora Ludwiczuka" i refleksyjną piosenkę „Ojczyzna". Następnie ruszył tłum. Prym wiódł młodzieżowy oddział „Kanapy" w składzie Krystyn Hass, Wiesław Zabój i Marek Kobiela, który twierdzi, że ma osiemnaście lat …do setki. Oprawę muzyczną zapewnili akordeoniści z wałbrzyskiego Społecznego Ogniska Muzycznego prowadzeni przez Andrzeja Hajduka. Warto zaznaczyć, że honorowym gościem Kanapy Teatralnej był prezes Rady Głównej Stowarzyszenia Autorów Polskich Eugeniusz Orłow, który przybył na poprzedzające artystyczny wieczór Nadzwyczajne Walne Zebranie Wałbrzyskiego Oddziału SAP. Sądząc po minie i reakcjach wałbrzyska specjalność literacka przypadła mu do gustu. Tradycyjny konkurs jednego wiersza wygrał w grudniowej aurze Krzysztof Karwowski, który zamknął również zwykle końcowy etap spotkania, tj. Hyde Park. I gdy stało się pewne, że widownia ma więcej niż lat osiemnaście, na scenę wkroczył kabaret „No i Co" w składzie Wiesława Kamińska, Roman Gileta i Leszek Borowski. Blisko godzinny program różnił się od zapowiedzi, bo „ludwiczenia" nie odnotowano, świntuszono za to nieco, jak to w kabaretach bywa czasami. Jednak zmiana szyku grudniowej Kanapy Teatralnej ożywiła publiczność i to może tego spotkania największy sukces.

Rozwijają radioterapię i opiekę onkologiczną
Mija rok od kiedy Centrum Radioterapii działa w obrębie struktur Specjalistycznego Szpitala im. dra Alfreda Sokołowskiego