– Gdybym nie wierzył w zwycięstwo to na pewno bym nie startował. Interesuje mnie wyłącznie wygrana – mówił Jerzy Szmajdziński, kandydat Sojuszu Lewicy Demokratycznej na prezydenta Polski podczas piątkowej wizyty w Wałbrzychu.Wierzy, że doświadczenie, który zdobył podczas pracy w sejmie jest jego dużym atutem. – Ilu jest kandydatów, którzy mogą poszczycić się takim stażem, wciąż cieszą zaufaniem wyborców i przez tyle lat nie zmienili partii? – pytał dziennikarzy. Jest pewien, że w wyborach prezydenckich spotka się z Bronisławem Komorowskim. – Dlaczego mieszkańcy Wałbrzycha mieliby głosować na Pana – pytamy wprost. – Bo trzeba zrobić wszystko, aby państwo nie było w rekach jednej partii, która ma zarówno premiera jak i prezydenta. Już raz Polska rządziło dwóch braci. Ponadto jestem osobą wrażliwą, otwartą na ludzi i ich problemy – zaznaczał Szmajdziński.

Rozwijają radioterapię i opiekę onkologiczną
Mija rok od kiedy Centrum Radioterapii działa w obrębie struktur Specjalistycznego Szpitala im. dra Alfreda Sokołowskiego