– Największą bolączką tego sytemu, jest fakt, że nie ma placówek przejściowych dla tego typy młodzieży. Mówię tutaj o ludziach, którzy jeszcze nie zasłużyli na zakład wychowawczy, ale już nie powinni być w ośrodkach opiekuńczych – mówi Ewa Chaba, dyrektor Domu Dziecka „Promyk" w Wałbrzychu po incydencie, do którego doszło w jej placówce.

Wielka nadzieja dla pacjentek z rakiem piersi
Po raz kolejny do Specjalistycznego Szpitala im. dra Alfreda Sokołowskiego w Wałbrzychu przyjechali specjaliści z całej