Około 20 graczy wzięło udział w pierwszym tegorocznym treningu Górnika Wałbrzych. W tej grupie zabrakło Dawida Kubowicza, który szuka klubu bliżej rodzinnego Krakowa. Cieszy za to powrót Janów: Rytko oraz Bartoša, którzy w rundzie jesiennej leczyli groźne kontuzje.
To już jest niemal pewne, iż w drugiej części sezonu w składzie naszej drużyny zabraknie Dawida Kubowicza. Nasz doświadczony zawodnik szuka jednak klubu w pobliżu Krakowa, gdzie mieszkają jego żona i córka. Na pierwszych zajęciach pojawił się tymczasem długo niewidziany, choć niezwykle utalentowany Jan Rytko, który przez kontuzję stracił niemal całą piłkarską jesień. Jego wspomniany kolega, Jan Bartoš miał się pojawić na kolejnych treningach, bowiem również jest brany pod uwagę w kontekście wiosennej odsłony II ligi. Jak się dowiedzieliśmy, z kluczowych zawodników na pewno nikt nie ubędzie, choć nie wiadomo czy w rewanżowych spotkaniach w biało-niebieskich barwach ujrzymy Adriana Sobczyka, Przemysława Polaka oraz Damiana Chajewskiego. Jeśli chodzi o wspomnianego przez lokalne media wychowanka Górnika, a ostatnio zawodnika Okocimskiego Brzesko, Michała Oświęcimką, to sam zawodnik nie kontaktował się z naszym klubem, a pogłoski o jego powrocie na Ratuszową wynikają z tego, iż popularny „Cimek" zasilił jedną z drużyn występujących w Wałbrzyskiej Halowej Lidze Piłki Nożnej Ronal Cup. W najbliższych dniach Górnicy będą trenować na obiektach własnych. We wtorki i czwartki dwa razy, a w pozostałych dniach spotykać się będą raz dziennie. Cieszy fakt, iż mimo kilkunastodniowej przerwy świątecznej żaden z graczy nie „złapał" dodatkowych kilogramów. -To wynika z indywidualnej rozpiski, którą zawodnicy dość ściśle przestrzegali, choć okres świąteczny sprzyja nadwadze- przyznał trener Robert Bubnowicz. W ramach przygotowań nasz zespół rozegra około 9 – 10 sparingów, weźmie udział obozie kondycyjnym w Jagniątkowie, a pierwszy mecz kontrolny czeka nas już 23 stycznia, gdy do Wałbrzycha zawita Nielba Wągrowiec.
