Po raz szósty młodzież i wolontariusze z Dolnego Śląska ratowali polskie nekropolie a Ukrainie. Wśród nich byli uczniowie z Gimnazjum im. Szarych Szeregów w Pszennie, którzy po raz kolejny odwiedzili polski cmentarz w Nowej Uszycy, gdzie nastąpiła uroczysta inauguracja szóstej edycji akcji "Mogiłę Pradziada ocal od zapomnienia".
Czas pobytu wypełniała nie tylko praca. W miejscowym kościele wierni przyjmowali figurę Matki Boskiej Fatimskiej. My również włączyliśmy się w te trzydniowe uroczystości. Wspaniałymi lekcjami historii były wycieczki do pobliskich miejscowości – Chreptiowa, Chocimia oraz Kamieńca Podolskiego. Niezapomnianych wrażeń dostarczyły widoki naprawdę potężnego i pięknego Dniestru. Ulubione zajęcia to jednak wspólne z miejscową młodzieżą rozgrywki sportowe – tenis stołowy, piłka nożna i siatkówka. Kubek miejscowego specjału – kwasu chlebowego był ulubionym dopełnieniem dnia – dodaje młodzież z gimnazjum w Pszennie. Akcja "Mogiłę Pradziada ocal od zapomnienia" zainicjowana została przez wrocławską dziennikarkę Grażynę Orłowską-Sondej, która od wielu lat wspólnie z Dolnośląską Kurator Oświaty Beatą Pawłowicz niesie pomoc Polakom zamieszkującym Kresy. Jej głównym celem jest ratowanie polskich cmentarzy, które znajdują się na Ukrainie. To jedne z ostatnich miejsc, symboli pamięci, które przypominają o tym, że ziemie te kiedyś należały do Rzeczpospolitej i zamieszkiwali je nasi przodkowie. Pozostawione same sobie nekropolie niszczeją i zarastają, a wiele z nich przeznaczonych jest do likwidacji. Akcja jest również wielką patriotyczną lekcją dla dzieci oraz młodzieży, który wyjeżdżają co roku na Ukrainę. A także chęć powrotu, bo większość osób z akcją związuje się na całe lata. Od kilku lat akcji patronuje także wójt gminy Świdnica Teresa Mazurek, która wspiera działania gimnazjalistów z Pszenna. – Wielokrotnie powtarzam, że naród bez historii jest jak drzewo bez korzeni. Jestem dumna z faktu, że w akcję ratowania mogił naszych przodków włączyła się również nasza młodzież, zamieniając letni wypoczynek na czasem bardzo ciężką pracę. Dzięki takim wyjazdom uczniowie poznają także historię, stykają się z tradycją i kulturą, spotykają rodaków, którzy pozostali w swoich rodzinnych stronach. Z niejednego wolontariusza tego typu spotkania wycisnęły łzy, pozostawiając ślad na całe życie. Za to im serdecznie dziękuję – dodaje wójt gminy.