Około 50 sekund i 500 metrów potrzebuje średnio mieszkaniec naszego miasta, aby zjeść jednego hamburgera lub cheeseburgera. Wyliczyliśmy to na podstawie pustych pudełek i opakowań zalegających w okolicach jednego z wałbrzyskich fast foodów.To, co można zobaczyć w rowie pomiędzy ulicą Mazowiecką a Reja, aż razi w oczy. Kilkadziesiąt papierowych torebek, opakowań po zestawach czy małych kubków po kawie jednej z pobliskich restauracji jest dowodem na to, że część mieszkańców naszego miasta nie dba o ekologie i środowisko. To wałbrzyszanie, a nie goście czy turyści. Śmieci znajdują się bowiem na jednej z bocznych dróg prowadzących z ulicy Mazowieckiej na ulicę Reja i Biały Kamień. To również nie kierowcy TiR-ów jadący do urzędu celnego. Dla nich ta droga jest bowiem za wąska….
Rekordziści potrafią chyba zjeść hamburgera czy cheeseburgera w niespełna 30 sekund. Pierwsze śmieci widać już bowiem na drugim zakręcie za przejazdem kolejowym (chyba, że czekali przy opuszczonych rogatkach to czas będzie inny). Tu najwięcej papierowych opakowań wyrzucanych jest z prawej strony samochodów, co pozwala sądzić, że pasażer szybciej konsumuje hamburgera czy cheeseburgera niż kierowca. Kulminacja następuje po kolejnych stu metrach. W rowie po lewej stronie drogi znajduje się już znacznie więcej śmieci. Od papierowych torebek, po pudełka od zestawów i kubki po kawie włącznie. Dobrze, że to nie główny ciąg komunikacyjny miasta, bo wówczas powinniśmy się wstydzić przed gośćmi i turystami, którzy do nas przyjeżdżają. A tak wstydzimy się tylko za część wałbrzyszan. Brudasów, którzy nie szanują środowiska i czują się bezkarnie.