Znad licznych kotłów, które stanęły w walimskim Parku Jordanowskim buchają kłęby aromatycznej pary, wabiąc i kusząc amatorów mięsnych smaków, a na scenach rozbrzmiewa skoczna muzyka zachęcając do wspólnej zabawy. Tak rozpoczął się z dawna oczekiwany Festiwal Gulaszu.
Po trzech latach przerwy wywołanej pandemią, wydarzenie wróciło do kalendarza sowiogórskich atrakcji kulinarnych najwyższej klasy. Do konkursu na najlepszy gulasz zgłosiło się wiele drużyn i wielu było faworytów do miana Mistrza Gulaszu, jednak zwycięzca mógł zostać tylko jeden. Na szczęście z zaprzyjaźnionej węgierskiej gminy przybyli wybitni eksperci w dziedzinie robienia najważniejszej tego dnia potrawy. Zespół sędziowski złożony z największych walimskich i węgierskich smakoszy wydał jednomyślny werdykt. „W tegorocznej rywalizacji pierwsze miejsce zajął Walim Rajdowy!”. Zwycięzcą mógł jednak czuć się każdy, kto wziął udział w tej edycji. Chodziło przecież głównie o dobrą zabawę. Miski pełne parujących smakowitości przygotowane na polowych stanowiskach rozdawali wszyscy kucharze – uczestnicy konkursu, węgierscy goście oraz Wójt Gminy Walim!
Drugą atrakcją, która przyciągnęła tłumy miał stać się konkurs naleśnikarski i wyłonienie Mistrza Patelni. Problemy techniczne, które uniemożliwiły przeprowadzenie rywalizacji, nie stanęły jednak na drodze prawdziwej naleśnikowej uczcie. Dzięki prospołecznej postawie walimskich gospodyń całe ciasto naleśnikowe przygotowane na konkurs zostało wysmażone, a naleśniki nadziewane serem i marmoladą skradły serca kolejnych rzeszy koneserów dobrego smaku i kto wie… może na stałe zagoszczą w repertuarze Festiwalu? Dopełnieniem sobotniego wydarzenia stała się zabawa na scenie i pod sceną, podczas której gwiazdy estrady rozgrzewały atmosferę porywając do tańca tłumy mieszkańców, gości i turystów.