Nawet pięć metrów sześciennych drzewa potrafią ukraść wywieźć z lasu złodzieje, którzy szabrują okoliczne lasy.Kalendarzowa wiosna zbliża się wielkimi krokami, mrozy jednak nie odpuszczają. Pomimo tego, że rozpoczął się już marzec, temperatura oscyluje w okolicach zera stopni. Długa zima oznacza zazwyczaj duże koszty utrzymani ciepła w naszych mieszkaniach. W tym okresie nasila się zatem proceder kradzieży drewna z lasów. W ubiegłym roku za kubik musieliśmy zapłacić około 130 złotych. Tej zimy metr sześcienny drewna, to koszt około 180 złotych. W górę poszły również ceny węgla – Obserwujemy w tym okresie wzmożoną aktywność złodziei drewna. Nie są to grypy zorganizowane, które wywożą go w dużych ilościach. Proceder jest jednak na tyle znaczący, że widać jego rezultaty – mówi Gabriel Grobelny, nadleśniczy Nadleśnictwa Wałbrzych – Często jest tak, że parę osób zmawia się i jadą z wózkiem do lasu. W ciągu nocy potrafią wywieźć około 5 metrów sześciennych – dodaje. Według nadleśniczego kradzież drewna odbywa się przede wszystkim z dwóch powodów. Najczęściej jest to po prostu chęć ogrzania własnego mieszkania. Coraz częściej nieobrobione drewno kradnie się po to by wykonać obudowę sztolni, oraz filary zabezpieczeniowe w biedaszybach, z których wydobywa się węgiel. Rzadziej proceder ten służy do nielegalnego handlu tym surowcem.
Rozwijają radioterapię i opiekę onkologiczną
Mija rok od kiedy Centrum Radioterapii działa w obrębie struktur Specjalistycznego Szpitala im. dra Alfreda Sokołowskiego