Posłanka Katarzyna Mrzygłocka została wiceprzewodniczącą klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej. Czy to oznacza, że teraz może więcej niż wcześniej? Czy będzie mogła zdyscyplinować Janusza Palikota?– Na początku gratulujemy. To duże wyróżnienie dla każdego polityka.
– Dziękuję bardzo. i Współpraca z przew
– Pani jest wiceprzewodniczącą klubu. Przewodniczący jest z Górnego Śląska. Łączy Was jeden temat. Górnictwo i to, co po nim pozostało. Czy zatem współpraca w zakresie pomocy byłym górnikom czy likwidacji biedaszybów będzie między Wami duża?
– Będziemy pracować na każdej płaszczyźnie. Oczywiście górnictwa, problemów związanych z tym, co pozostało po kopalniach jak i biedaszybów, które również są na Górnym Śląsku. Na pewno nie będę chciała zawęzić tego wyłącznie do tych spraw. Trzeba patrzeć na to inaczej, znacznie szerzej.
– To duża odpowiedzialność i wyróżnienie. Z którego obozu PO Pani otrzymała nominację Palikota czy Gowina?
– Z żadnego obozu jak sugerujecie. Otrzymałam nominację z sali. ów. I ona uzyskała aprobatę. Nie ma mowy o żadnym obozie. Koleżanki i koledzy dostrzeli moją pracę i zaangażowanie, docenili to i tak zdecydowali. Teraz muszę pracować jeszcze więcej, aby nie zawieść ich zaufania.
– Czyli nie jest to wyłącznie prestiżowa funkcja?
– Nie. Mamy bardzo dużo obowiązków. Wiceprzewodniczący zajmuje się miedzy innymi organizacją pracy klubu, pomaga przewodniczącemu…
– Dyscyplinuje również posłów…
– Też. Każdy wiceprzewodniczący odpowiadać będzie za coś innego. Nie wiemy jeszcze za co, bo stało się to w przeddzień wakacji parlamentarnych, które zostały przerwane ze względu na tragedie, jaka spotkała mieszkańców Bogatyni i Zgorzeleca.
– Będzie Pani umiała uderzyć ręką w stół, gdy Janusz Palikot powie cos kontrowersyjnego?
– A jak myślicie?
– Trudno sobie nam to wyobrazić
– (śmiech) Ja nie będę biła pięścią w stół. Będę jednak umiała zwrócić Palikotowi uwagę w kwestiach, które mi się nie pomagają. I nie tylko jemu.
– Ta nominacja to polityczny bonus do kolejnych wyborów?
– Absolutnie tego tak nie odbieram. Tak wyłącznie docenienie pracy.
– Inaczej. Jest Pani politycznie najwyżej postawionym wałbrzyskim parlamentarzystą. Automatycznie zatem szefem w okręgu?
– Proszę tak tego nie odbierać. Każdy poseł jest ważny.
– Czy teraz drzwi do każdego ministerstwa, prezydenta, premiera ma Pani już szeroko otwarte?
– Nie wiem. Dotychczas nie narzekałam na to, że są zamknięte. Proszę tej funkcji tak nie przeceniać.
– Jak uda si Pani pogodzić wszystkie obowiązki?
– Będę musiała przeorganizować swój czas pracy. Na pewno odbędzie się to kosztem rodziny. Zapewniam, że Wałbrzych będzie dla mnie nadal najważniejszy. Mam wsparcie rodziny, męża, dzieci i to jest dla mnie szczególnie istotne.