Uciekając przed policją wskoczył na "główkę" do głębokiej na około osiem metrów dziury na terenie biedaszybów przy ulicy Świdnickiej. Wcześniej wspólnie z kolegą nielegalnie wydobywali tam urobek. Z głębokiego dołu musieli wyciągać go strażacy.Mało brakowało, a wczoraj wieczorem przy ulicy świdnickiej doszłoby do tragedii. Uciekający przed policją kopacz z biedaszybów wskoczył do głębokiego dołu. Na miejsce wezwano policję i straż pożarną, która musiała użyć długich drabin, aby mężczyzna odzyskał wolność. Na początku nielegalnie wydobywający urobek wałbrzyszanin nie chciał w ogóle wychodzić z dziury. Bał się konsekwencji i konfiskaty kilkudziesięciu worków z urobkiem. Po krótkich negocjacjach zdecydował się jednak oddać w ręce strażaków i policjantów. To pierwsza od dłuższego czasu akcja na terenie biedaszybów. Nie jest bowiem tajemnicą, że na terenie miasta wciąż nielegalnie wydobywany jest urobek. Ma to m.in miejsce na ulicy świdnickiej oraz na Nowym Mieście w drodze na mauzoleum.
Rozwijają radioterapię i opiekę onkologiczną
Mija rok od kiedy Centrum Radioterapii działa w obrębie struktur Specjalistycznego Szpitala im. dra Alfreda Sokołowskiego