– Poświeciłem latarką w to wejście do szkoły, bo coś strasznie piszczało, jak małe dziecko- relacjonował Bartek, który znalazł na trenie byłej szkoły zawodowej przy ulicy Andersa pięć szczeniąt.
Dyżurny straży miejskiej odebrał telefon, z informacją o porzuconych szczeniętach. Barbara i Dominik wyłapali maluchy i natychmiast powiadomili służby. – Ja bym je wzięła, ale mam już dwa psy- tłumaczyła kobieta. Zmarznięte pieski miały około 6 tygodni. Mieszkańcy pobliskich budynków nie wiedzieli, komu w sąsiedztwie mogłaby oszczenić się suka. Przybyli na miejsce strażnicy zabrali zwierzęta. Zostały one umieszczone w wałbrzyskim schronisku.