Gdyby okno nie zostało otwarte przez administratora budynku, kot którego pozostawili na dłuższy czas w domu jego opiekunowie, mógł tego nie przeżyć.
Mieszkańcy jednej z kamienic przy Alei Wyzwolenia wyjechali z domu na tygodniową podróż. W środku zostawili kota. Zwierzak od kilku dni siedział na parapecie głośno miaucząc. Zapewne z tęsknoty, ale również pewnie i z głodu. Nie bez znaczenia miał również fakt, że w mieszkaniu był otwarty lufcik jednego okna, a w środku było bardzo ciepło. Dlatego zaniepokojeni mieszkańcy budynku powiadomili straż miejską. Strażnicy wspólnie z administratorem budynku pomogli wydostać się kotu „z niewoli”. Okno do mieszkania zostało otwarte, a kot uwolniony. Zwierzę przewieziono do wałbrzyskiego Schroniska dla Zwierząt, gdzie po powrocie z „wakacji” będzie mógł je odebrać właściciel. – Gdyby nie wy, to kot pewnie by zdechł. W ten upadł i bez powietrza – mówili z niedowierzaniem sąsiedzi.