Maricin Sterenga kapitan biało – niebieskich przypłacił zwycięstwo w Krośnie wizytą w szpitalu. Lekarze założyli mu pięć szwów na skórze prawej dłoni po straciu z jednym z zawodników miejscowych.
To sportowa informacja weekendu. Górnik Wałbrzych wygrał jednym punktem w wyjazdowym spotkaniu z MOSiR-em Krosno. Teraz do pełni szczęścia potrzebujemy jednego zwycięstwa. Okazja już w środę. Dlatego apelujemy do kibiców o pełną mobilizację i doping dla naszych zawodników.
W pierwszej kwarcie pięciopunktową przewagę uzyskali gospodarze (24:19). W kolejnych 10 minutach odskoczyli biało – niebieskim już na 15 punktów. Tę ćwiartkę wygrali 19:9. Po zmianie stron podopieczni Arkadiusza Chlebdy rzucili sie do ataku. Sygnał dał rzutem za trzy Marcin Sterenga. Dzięki abmitnej postawie kapitana zespołu i całej drużyny udało się nam odrobić 10 punktów straty (17:27). Ostatnie 10 minut to gra nerwów. Lepiej wytrzymali ją goście, którzy zdobyli 6 punktów więcej od gospodarzy wygrywając cały mecz 77:76. To bardzo duży krok do utrzymania w I lidze. W środę kolejne starcie. Zawodnicy liczą na doping kibiców, którzy wiele razy udowodnili już, że są szóstym zawodnikiem biało – niebieskich. Jeśli wygramy ten mecz górnik zostaje w I lidze.
Delikatesy Centrum PBS Bank MOSiR Krosno – Victoria Górnik Wałbrzych 76:77 (24:19, 19:9, 17:27, 16:22)
