– Dobrze, że nikomu nic się nie stało – mówi Ryszard Nowak pokazując rynnę, która spadła z dachu budynku, w którym mieście się Rada Wspólnoty Samorządowej. – O złym stanie informowałem wiele razy. Nikt nic nie rozbił – mówi przewodniczący i radny.
– Pan Prezydent Szełemej otrzymał absolutorium i wielokrotnie na Sesji podkreślał, że w Wałbrzychu dużo się remontuje i wałbrzyszanie powinni być zadowoleni. Ja, jako radny miasta, jestem innego zdania. Byłem przeciw udzieleniu absolutorium, bo dla mnie najważniejszy jest człowiek i jego bezpieczeństwo. Spadające rynny z dachów świadczą o tym, że są duże zaniedbania w sprawach remontowych. W roku 2012 złożyłem 120 interpelacji dotyczących poprawy stanu technicznego budynków i co? Kilka dni temu kolejny kawałek rynny spadł na chodnik, na szczęście nikogo nie krzywdząc. Powiadomiłem straż miejską i MZB Wałbrzych w jakim stanie jest dach i rynny przy ul Andersa 145 – mówi bezradnie rozkładając ręce Ryszard Nowak.