Marszałek Grzegorz Schetyna przyjechał do Wałbrzycha, by wyrazić swoje poparcie dla Komitetu Wyborczego „Nasz Powiat", utworzonego przez wójtów, burmistrzów i reprezentantów gmin powiatu wałbrzyskiego. Skorzystaliśmy z okazji i zapytaliśmy marszałka o kandydatów, brak własnej listy PO oraz powrocie do struktur partii Romana Ludwiczuka.
– To wybory, które odbywają się wcześniej o 1,5 roku, niż zakładano. W takich wypadkach, nigdy nie uruchamiamy zarządu krajowego, tylko robimy to na poziomie regionalnym. Taka sama sytuacja była podczas wyborów na prezydenta Wałbrzycha, kiedy popieraliśmy Romana Szełemeja.
– Tamte wybory odbywały się jednak w atmosferze skandalu dla Platformy Obywatelskiej, związanych z podejrzeniem kupowania głosów.
– Nie mówię teraz o przyczynach, a o tym jak był skonstruowany komitet wyborczy. Wszystkich członków i sympatyków, którzy wspierają Platformę Obywatelską, zachęcam by angażowali się i głosowali na listę „Naszego Powiatu". Jest to najlepsza propozycja dla powiatu wałbrzyskiego.
– Komitet Wyborczy, którzy rzekomo wystawia były senator PO RomanLudwiczuka będzie zagrożeniem?
– Nie wiem, czy on w ogóle powstanie. Mam nadzieję, że nie. Jestem jednak przekonany, że lista „Naszego Powiatu" wygra te wybory.
– Na marginesie. Roman Ludwiczuk jest w szeregach Platformy Obywatelskiej?
– Nie wiem tego.
– Musi Pan wiedzieć, w końcu to Pana teren.
– Jeżeli jest naszym członkiem, to powinien angażować się we wspieranie listy „Naszego Powiatu".
– Czyli, jeżeli okaże się, że ma swoją listę, to będzie kolejny konflikt?
– Wszyscy członkowie Platformy Obywatelskiej, którzy będą kandydować przeciwko liście „Naszego Powiatu", zostaną skierowani do sądu koleżeńskiego, z prośbą o usunięcie ich ze struktur partii. PO popiera tylko listę „Naszego Powiatu".
– Jest Pan zadowolony, z tego co dzieje się ze strukturami partii w Wałbrzychu?
– Jestem szefem całego regionu, ale angażuje się w odbudowę wizerunku Platformy Obywatelskiej w Wałbrzychu. Jestem zadowolony z projektów, które prowadzi prezydent Szełemej i współpracą parlamentarzystów. Uważam jednak, że zawsze może być lepiej. Wybory do rady powiatu, 24 marca są sprawdzianem. Wierzę, że mieszkańcy regionu zagłosują na wspierany przez nas komitet i w ten sposób wyrażą poparcie dla PO.
– Anna Grodzka, czy Ludwik Dorn?
– Zawsze jest tak, że kandydatów na wicemarszałków wskazują największe klubu. Siłą rzeczy to Ruch Palikota jako najmocniejszy po PIS klub opozycyjny powinien mieć swojego przedstawiciela. Kto nim będzie? Poczekajmy.
– Panie marszałku, kiedy wrak Tupoleva będzie w Polsce.
– Mam nadzieję, że jest to kwestia paru miesięcy. Głęboko w to wierzę.
– Czy minister Gowin jest na przysłowiowym „wylocie"?
– Nie wydaje mi się. Premier przyjął jego wyjaśnienia, więc na dzisiaj sprawa jest zamknięta.
– A czy gdyby Pan był premierem, to ukarałby Pan ministra Gowina, za głosowanie?
– Nie jestem premierem…
Dziękujemy za rozmowę.